Młoda, dwudziestoletnia kobieta. W jej brązowych oczach można dostrzec iskierkę psoty. Swoje czarne włosy nosi krótko przycięte. Na przeciętnej urody twarzy zwykle gości lekki uśmieszek, jakby cały świat był placem zabaw. Nie za wysoka, ani za niska, lata treningu w akademii wzmocniły jej ciało i wysmukliły sylwetkę. Zwykle nosi koszulę, na którą zakłada kamizelkę. Skórzane spodnie i wysokie buty. Nie przywiązuje większej uwagi do obowiązujących standardów mody.
Ciekawska, czasem wręcz wścibska osóbka o pogodnym usposobieniu. Lubi dobrze zjeść i wypić. Bywa uparta w dążeniach do celu, ale również kompletnie niezdecydowana. Uwielbia podróżować i zwiedzać nieznane je wcześniej miejsca. Najbliżsi zwykle mawiają o niej, że jest kompletnym chaosem.
Miva urodziła się we Floran, jako najmłodsza córka z trojga dzieci ubogiego szlachcica. Od dziecka zamiast ukochać rolnictwo,
tak jak reszta jej rodziny, wolała rozrabiać z wioskowymi chłopcami bawiąc się w wojnę, tocząc walki na kije i zepsute jajka.
Jej matka, Giselda, starała się wpoić córce cnoty niewieście, jednak z marnym skutkiem. Miast uczyć się haftu i gotowania,
jak jej starsza siostra Adela, Miva wolała udawać się na polowania z najstarszym bratem Olafem i ojcem Oktaviusem.
Wiecznie skora do psot, w wieku czternastu lat prawie spaliła stodołę. Jak twierdzi, zajęła się ogniem zupełnie przypadkowo.
Po tym incydencie, Octavius postanowił wysłać córkę do Akademi Cedrica.
"Pochmurne oblicze ojca nie wróżyło nic dobrego. Pierwszy raz w życiu, Miva czuła jak bardzo jej Papa jest rozgniewany.
Ciężką cisze gabinetu przerywało jedynie tykanie zegara i głośne bębnienie palców jej ojca uderzających o stół.
Nie mogąc dłużej znieść napięcia, Miva otworzyła usta, ale słowa Octaviusa sprawiły, że nie wydobył się z nich żaden dźwięk.
- Kiedy się urodziłaś, byłaś moim małym promyczkiem. Kiedy się uśmiechasz, moje serce mięknie.
I być może dlatego przymykałem oko na twoje psoty. Mówiłem sobie, ze z tego wyrośniesz.
Ale bogowie mi świadkiem, że pobłażanie ci było moim największym błędem. Przez ciebie nieomal straciliśmy całe zapasy na zimę.
Twoja matka zadręcza się, że nigdy nie znajdziesz męża. Twoje rodzeństwo wykonuje za ciebie twoje obowiązki,
bo masz zbyt pstro w głowie, by wziąć za nie odpowiedzialność. Dlatego mówię dość! Jutro wyruszasz do Akademii Cedrika.
Tam nauczysz się co to dyscyplina.
I po raz pierwszy w życiu, Miva poczuła, co to wstyd."
Życie w akademii mijało Mivie na ćwiczeniach, nauce i.. psotach. Bo chociaż przyrzekła sobie, że już nigdy więcej nie zawiedzie rodziny, duch małego łobuza wciąż dawał o sobie znać. Początkowo postanowiła szkolić się na Paladyna, jednak z czasem porzuciła miecz na rzecz włóczni. Święte obrządki, zasady i powaga towarzyszące świętym rycerzom okrutnie ją nudziły. Przygoda, niebezpieczeństwo i odkrywanie nowych miejsc to jej powołanie. Kto by pomyślał, że na szlaku pozna swojego najlepszego przyjaciela...
![]() | Miva? Tfe, trzymaj, proszem ja pana, niom z dala od uognia! |